czwartek, 25 września 2014

Śpimy i rośniemy:)


Jeszcze jeden dzionek i już 6 tygodni ten świat nas tuli w swoich ramionach, jest bardzo interesujący. Każdy kolejny dzień przynosi nowe możliwości, a ile jeszcze przed nami!!!!

czwartek, 18 września 2014

Five o'clock u mamy:)

Nie ma jak u mamy:) Maluszki doceniają bardzo mamine ciepło i pyszne mleko. Jeśli tylko nadarzy się okazja wskakują do Gajowej i wtulają się  w jej ciepło, a i uszy mamię podgryzają. Psoty im w głowach.

poniedziałek, 15 września 2014

Dziewczęta rozkochują w sobie las.






Szukam!!!!!!!



Taka fajna zabawa w chowanego:) i drużyna G także uwielbia się w nią bawić. Zamykają oczy i chowają się przed moim obiektywem, zapewne myślą ,że ja ich nie widzę:) Jedna dziewczyna na straży podgląda co też reszta wyczynia! I jak tu się nie cieszyć z takiego prostego, cudownego życia, gdzie wszystko tańczy do rytmu, który dzień i noc wygrywa.

czwartek, 11 września 2014

Dynia pasteryzowana z dziewczynami seterowymi:)


Podobno dziewczęta z natury lubią gotowac- hm czyżby:)??? Ta ruda na 2 nogach biegająca pasteryzuje wszystko co się da. Po co dwunożni to czynią- w tym momencie jeszcze nie wiemy. Zapewne i ta tajemnica wkrótce przestanie być tajemną dla nas wiadomością. Odkryjemy to!!-  jak na setera przystało. Ciekawska natura w nas od samego poczęcia tańcuje. Wracając do rudej i wielkich słojów, nadszedł czas na dynie, mamy tylko nadzieję ,że i nas nie zacznie wsadzać z całą tą zieleniną do tych szklanych naczyń:)  Dynie.... głowi się biedaczka co z nimi począć, tyle ich ma. Jaki to problem?!. My już byśmy wiedziały co zrobić z taką piłką, którą natura stworzyła  A ta myśli i czas jej ucieka, a dynia może i zając i za chwil kilka jej tutaj może zwyczajnie nie być . Spogląda na nas jakby wyczuła nasze psotne myśli. Uwaga, kryć się nadchodzi dwunożna ruda z wielkim słojem:) całą dynię wpakowała i się cieszy. Mama chyba jej nie nauczyła, że trzeba podzielić na drobniejsze części..... Jednak ta nasza na 4 łapach Gajowa to lepiej nas uczy:))))   rada dla niej tylko taka pozostaje dziś- Poszła Ola do przedszkola

wtorek, 9 września 2014

Ruda co ma tylko 2 łapy:)


Rośniemy tak, że aż nasza mama chyba jest trochę przestraszona:) - tak dużo nas- dajemy jej zapewne w kość. Ale przecież to właśnie są smaki i prawa bycia dzieckiem:) . Życie wokół jest bardzo intrygujące, poznajemy ciekawe odgłosy i chyba niczego się nie obawiamy. Odważna z nas drużyna. Wczoraj pierwsze odrobaczanie, takie sobie przeżycie ( co znaczy mało smaczne:), ale to trzeba przejść by zdrowo rosnąć. Na całe szczęście ta ruda co chodzi na 2 łapach (choć też jest ruda jak my, to chyba jakiś wybrakowany model, jakoś nie jest do nas podobna:)  sama pojechała do weterynarza po specyfik. Oczywiście przed podróżą nas zważyła, wierciliśmy się aby nie było jej tak łatwo:) co tylko Gajowej mamy dawać w kość i jej się trochę przyda:))) Śmieje się do nas i coś mówi, ale na razie nie łapiemy jej języka, najważniejsze, że daje nam pyszne jedzonko. Czekamy, aż zacznie chodzić na 4:)