Strona poświęcona szczeniętom rasy seter irlandzki. Maluchy narodziły się w samym sercu przepięknych Borów Dolnośląskich, w hodowli Neiven. Zapraszamy miłośników zwierząt do zaglądania na nasze strony, co kilka dni zamieszczamy nowe zdjęcia i informacje.
wtorek, 31 stycznia 2012
:)
Wtorek, w lesie mamy minus piętnaście stopniu o poranku , nie przeszkadza nam to zupełnie... dziś znów szybko wybiegamy z Gajową i Cynamonem na spotkanie ze słońcem. Brrr- zimno. Ciekawe czy będzie jeszcze zimniej? Chyba powinnam przygotować dla małego i jego mamy jakieś dzianinowe narzutki:) Pomyślę!
Nauka Latania!!!
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Spotkanie z Mrozem!Dziadkiem Mrozem:)
Przewędrował do lasu Dziadek Mróz. Zaserwował nam lodowate śniadanie- las w mroźnej szacie wygląda bardzo uroczo- poranny spacer dość szybko z Gajową i Cynamonem zaliczyliśmy. W tym momencie wielkim plusem chatki jest to , że otula ją leśna przestrzeń.Wychyliliśmy nasze nosy i raz , dwa , trzy do chatki biegiem wracamy!!! Grzać się. Cynamon zapoznaje się z wszystkim, ciekawią go zapachy i świat.
niedziela, 29 stycznia 2012
sobota, 28 stycznia 2012
piątek, 27 stycznia 2012
W oczekiwaniu na Trójkową Listę Przebojów:)
czwartek, 26 stycznia 2012
wtorek, 24 stycznia 2012
niedziela, 22 stycznia 2012
Leśna miłość!!!
piątek, 20 stycznia 2012
Druga namiętność Seterów:)- Wiklina!!!Pierwsza to WIATR:)
To jest to co Seter kocha najbardziej!
wtorek, 17 stycznia 2012
Pionierka:)
Pierwsza wyrwała się do lotu Maja-Cheeky'n'Charming.
Powinnam chyba napisać ,że miała okazję podrożować koleją przed Euro 2012:)- co znaczy, że przed zmianami , które mają podobno zaskoczyć nas podrożnych...Hm Kto to wie? Jak przystało na pełną uroku Seterkę Irlandzką , którą jest Maja wybrałyśmy podróż tzw. pierwszą klasą. Po jakimś czasie okazało się ,że jest to wagon pierwszej klasy bez ogrzewania- brrrr wyprawa z przygodami! Zapomniałam napisać jak to się stało, ze Maja i Ja miałyśmy zaszczyt podróżować koleją:)
Maja skradła serca Kindze i Piotrowi z Warszawy. Przybyli do leśnej chatki, Kinga spojrzała małej w oczy i już było wiadomo, ze dziewczynka Różana została pokochana:) -jednak wtedy była 5tygodniowym szkrabkiem i wciąż Mama była jej najlepszą przewodniczką i nauczycielką .Kilka chwil później gdy Maja była na tyle "duża" i gotowa aby zacząć nowy etap swojego szczenięcego życia wyruszyłyśmy w podroż!!! Polecam każdej dziewczynie podroż z małą seterką- miałam szczęście spędzić ten czas z bardzo miłymi osobami w przedziale- zabawne było to ,że gdy bralam małą na spacer korytarzami przedziałowymi ,zaopatrzona w zestaw "porządkowej oli" -wracając byłam zasypywana pytaniami od Panów- "czy coś było"? Pomyślałam jak wrażliwi męźczyźni podróżują koleją:) Maja zaczepiała kogo tylko mogła- skradła tyle spojrzeń i uśmiechów!!!- ale nie ma co się dziwić. Dzielna , urocza dziewczyna, otulona magią lasu, wykochana przez swoją Mamę Gajową, a na dodatek tutaj przez nas wypieszczona! Tak przygotowana powędrowała w objęcia Kingi, która była takwzruszona gdy przytuliła Maję w Warszawie- wtedy naprawdę czuć było jak magiczny TO moment. Trafiła do cudownego domku, czekało na nią tak wygodne spanko, ze sama mialam ochotę tam złapać kilka snów. Piszę o Kindze, ale to jest czas aby napisać o Piotrze, który uraczył nas nieziemskim daniem!!!!!To jest coś- tak pysznie tworzący w kuchni męźczyzna- mogę sobie tylko wyobrazić jakie zapachy będą Maję ze snu budziły! Na samo wspomnienie o ciepłym spojrzeniu Kingi , rewelacyjnej sztuki kulinarnej, której dane mi było skosztować i przyjęciu przez nich Maji na którą wszystko w ich domku juz czekało uśmiech budzi się na mojej twarzy Dziękuję Wam za takie miejsce dla Gajowo-Ethanowego rudzielca.
biało!!!!:)
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Nowe Domki!
Zetka rozkochała w sobie Sandrę i Barka:)
Nadchodzi taki czas dla każdego z nas, każdego Rodzica , że trzeba wypuścic ze swoich objęć ukochane, wypieszczone maleństwa i pozwolić im na pierwszy "lot w nieznane". Wszystko się zmienia, ale najważniejsze jest - Miłość towarzyszy tym zmianom. Mam szczęście niezwykłe - juz siódemka Gajowo Ethanowych rudzielców znalazła swoje nowe domki. Co bardzo ważne maluchy trafily do naprawdę warażliwych na Naturę ludzi, to było widać gdy spoglądalam w ich oczy- wrażliwosci nie da się wyczarować ot tak. Nosi się ją w Sercu.
Dziewczynka Chanel Chance- nazwana Zetką mieszka z Sandrą i Bartkiem. Tutaj się wzruszę:)
Mogę-prawda? Tylko ta dziewczynka została tutaj przez nas nazwana- to imię wyskoczyło samo z mojego serducha jak uczyłam ją podczas pierwszych kilkunastu godzin jej życia pić z Gajowego cycka. Nigdy zbyt głośno nie wymawialiśmy jednak - nie wiedziałam czy w nowym domku bedzie nadal Zetką... a jednak - dziękuję Sandro i Bartku!!!! Wkradła się Zetka w moje , leśne serce. Każdy maluch o którym tutaj napiszę mieszka w naszych myślach - nasza rodzina powiększyła się 7 listopada - aż 8 rudzielców do niej dołączyło na zawsze!
Cookie , która skradła serce Karolinie , Tomkowi ich córce Alicji i bliźniakom Michałowi i Maćkowi ma jeszcze jeden "Skarb" do podgryzania!!!! Kogo? Z tą radosna rodziną mieszka Neo, 14 miesięczny seter irlandzki . Juz drugi "Neiven" w ich domku- co to się będzie tam działo:) . Dziś rankiem zadzwoniła do mnie jak zawsze uśmiechnięta Karolina i powiedziała, ze Cookie kocha śnieg- jest go tak dużo ,ze mała praktykuje nurkownie w śnieżnym puchu!!!!Dzielna dziewczyna. Za chwil kilka napiszę o Maji,Tytusie, Morisie, Loli i ich nowych naprawdę cudownych Rodzinach:)
środa, 11 stycznia 2012
Poznawanie lasu z Mamą!
To jest TO! Gajowa zna każdy zakamarek leśnej przestrzeni,która otacza chatkę. Jest doskonałym przewodnikiem dla Cynamona, ekspertka od działań specjalnych z wiatrem i polem, w końcu próby polowe w Czerniejewie ukończyła z Dyplomem Igo stopnia. Mały Cynamon spogląda na mamę i stara się robić dokładnie to co ona! Przestrzeń im sprzyja , tak jak pisałam wystarczy wychylić nos ze starej chatki, którą otula las i juz rudzielce są w Raju!!! Dostojny stary sosnowy las, przetkany brzozami, dębami i cudownymi leśnymi polanami. Każdego dnia zaglądają tutaj do nas sarny, żurawie i inne leśne zwierzęta.
Cynamon w lesie!:)
niedziela, 8 stycznia 2012
:)
Takie zatrzymane chwile- na zawsze!
Łza w oku tańczy- każdy maluch taki cudny, taki inny!- podpatrują Gajową i swoimi łapkami poznają najbliższe im otoczenie, które to kusi zapachami. Jak wiele nowego jeszcze przed nimi! Mama spogląda na swoje szczenięta- ona juz wie jak wiatr inspiruje i porywa cztery setera łapki!:)
Łza w oku tańczy- każdy maluch taki cudny, taki inny!- podpatrują Gajową i swoimi łapkami poznają najbliższe im otoczenie, które to kusi zapachami. Jak wiele nowego jeszcze przed nimi! Mama spogląda na swoje szczenięta- ona juz wie jak wiatr inspiruje i porywa cztery setera łapki!:)
czwartek, 5 stycznia 2012
środa, 4 stycznia 2012
Zakochana! bajka
Każda chwila z rudzielcami to piękny podarek od losu! Zerkają na mnie tymi swoimi pięknymi oczyma i ja nic już nie jestem w stanie zrobić!! Tylko mogę je tulić i radować sie tymi momentami! Ten czas zmienia! Uświadamiam sobie, ze mogę kochać każdego stwora z tej planety!!!!:) Gajowe rude , które dane mi jest tutaj dopieszczać sa jednak wyjątkowe. Po trosze dlatego , iż narodziły się pod dachem starej chatki, narodziły się z wietrznej seterki, która powinna być chyba żona Strusia Pędziwiatra...
Tak jej wiatr w duszy gra!
Tak jej wiatr w duszy gra!
Ale nie wypadało poslubić jej Ptaka!!! Na całe szczęście Ethan się pojawił. Nie przybył do lasu na koniu:)...
Dziadek Janek w "karocy" - no prawie karocy:)- zawiózł Gajową do księcia z gór!! Bajka się nie kończy! To dopiero początek. Piękny!!!
wtorek, 3 stycznia 2012
Pierwsze trawy dotykanie!!!
Skusiło mnie słońce- pomyślałam, ze jeśli Rudym wiatr tak tańczy w duszy jak mi! To jest to najodpowiedniejszy moment aby poznały Naturę:) Troszkę blizej!!! Zwłaszcza ,że dzielą nas od niej jedynie kamienne ściany starej chatki!!!!:)
Dzień cudownie przyprawiony słońca pieszczotą i wiatru dotykiem- idealna kompozycja dla Seterów:)
poniedziałek, 2 stycznia 2012
W SERDUCHU NA ZAWSZE!"zetka"
Jak to jest z miłowaniem?
Im bardziej coś niewytłumaczalne tym prawdziwsze dla mnie- zawsze tak miałam.
Większość moich życiowych wyborów była zaskakująca dla tych mi najblizszych i dalszych.
Zawsze wybierałam ścieżki bardzo zarośnięte!!
Chcę dziś napisać o Rudzielcach!
Myślę ,ze 7 listopada narodziła Gaja swoje i "moje" dzieci, ale one od razu stały się równiez moja gromadka rudzielców! Siedzialam z Gajową w jej macierzyńskim łozu, uczyłam łapać cycka kilka maluszków. Jak udało się to nadrobniejszej z dziewczynek to płakałam ze szczęścia. Gaja zerkała na mnie jak tyko jakiś maluszek się oddalił! Ola zawsze była w pobliżu i pomogła- Gaja miala od pierwszych chwil dobrze ze mną! Cieszę sie niezmiernie, że mogłam i mogę podziwiać małe setery, które kradną serce od pierwszego spojrzenia. Tak juz mam -zakochuję się bez pamięci. Mam teraz w serduchu 8 rudzielców. Każdy inny, wyjątkowy! Zetka choć najmniejsza się urodziła najwięcej miejsca jakoś zdobyła w moim kochającym naturę sercu. Z kochaniem jest tak ,że to już na zawsze. Ja tak mam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)