wtorek, 12 marca 2013

czekam....czekamy

Gajowa wiekszą część dnia przesypia , zbiera siły na pierwsze chwile z maluszkami. Tak czuję . Mnie natomiast dziś dopadło to co ma zazwyczaj każda kobieta przed narodzinami swojego dziecka. Od ranka biegam , przestawiam , szykuję wszystko co mogę zrobić wcześniej, aby mieć później jak najwięcej czasu dla Gajowej i jej skarbów. Ona na mnie zerka z zaciekawieniem, ale zdecydowanie woli leżeć u siebie!  Zadaję sobie pytanie kto to w końcu będzie rodził?) ja czy Gaja:)
Jedna mała, ruda kluska zostanie z nami. Ja już mówię Rysiowi co dwie rude to nie jedna! a jak trzy będą to się będzie działo!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz