Piątek , w leśnej chatce jak zwykle przepełniony szaleństwem. Gajowa się krząta, spoglada na mnie , wie ,że co kilka chwil z nożyczkami szczotkami i innymi przyrządami do niej zmierzać będę... i nic tego nie zmieni.
Niezwykłe jest to ,że w miarę dobrze udało mi się kilka miesięcy temu perwszy raz ostrzyc Gajową- może nie ostrzyc tylko wystylizować:) Pamiętam jak bardzo ucieszyłam się i zaprosiłam resztę domowników na strzyżenie!!! Chwile radości trwały krótko- gdy w moje dłonie "wpadły" włosy Rysia- już nie było mi tak do śmiechu.... Przyznam się ,że bardzo mi nie wyszło w jego przypadku- strzyżenie- Choć gwarantowałam 100% idealną , męską stylizację włosów. Skończyło się tak , że Ryś ubrał jakąś czapę na głowę i następnego dnia wyruszył do miasta po ratunek!!!! Gajowa jednak we mnie wierzy:) Cieszę się , że w jej przypadku wychodzi prawie 100%:) dobrze. Jeszcze kilka praktyk i może znów mogę zaproponować domownikom:) niebanalne fryzury...
na zdjęciu Dziewczyna Zielona jak Las- Neiven CURLY COTTON CANDY- zwana Lolą